Delegacja PZB złożyła kwiaty na grobie Jana Dydaka w Słupsku

W piątek 27 marca, w pierwszą rocznicę śmierci Jana Dydaka, wiceprezes Polskiego Związku Bokserskiego Sławomir Kozłowski w imieniu swoim, Zarządu PZB i środowiska pięściarskiego złożył w Słupsku kwiaty na grobie brązowego medalisty Igrzysk Olimpijskich w Seulu w wadze półśredniej. Nie zabrakło również Kazimierza Adacha, brązowego medalisty olimpijskiego z Moskwy, czy prezesa SKB Energa Czarni Słupsk Marka Pałuckiego.

Jan Dydak zmarł 27 marca 2019 roku po ciężkiej chorobie, miał 50 lat. Na olimpiadzie w 1988 roku był najmłodszym z czwórki polskich brązowych medalistów w boksie. Kilka miesięcy starszy od niego był Andrzeja Gołota (także rocznik 1968, waga ciężka), z kolei Henryk Petrich (średnia) i Janusz Zarenkiewicz (superciężka) urodzili się w 1959 roku.

Bardzo dobrze Jana Dydaka znali Sławomir Kozłowski, będący obecnie wiceprezesem ds. Sędziowskich PZB, i Kazimierz Adach – brązowy medalista IO w Moskwie w 1980 roku w kategorii lekkiej, jak również prezes słupskiego klubu Marek Pałucki, 3-krotny Mistrz Polski w kat. superciężkiej. Dziś złożyli kwiaty na grobie Jana Dydaka.

- Z powodu pandemii koronawirusa nie odbędzie się zaplanowany na sobotę 28 marca I Memoriał Jana Dydaka – mecz bokserski SKB Energa Czarni Słupsk – Niemcy w Hali Gryfia. Polski Związek Bokserski dołoży wszelkich starań, aby spotkanie doszło do skutku w momencie, kiedy sytuacja w kraju pozwoli na organizowanie wydarzeń sportowych – mówi Maciej Demel, wiceprezes ds. Organizacji i Rozwoju PZB.

Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych (RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się tutaj.