Damian Durkacz - jestem na poziomie czołówki europejskiej

- Czuję, że boksuję na poziomie czołówki europejskiej - mówi Damian Durkacz (64kg) po zwycięstwie w XXXVI Międzynarodowym Turnieju im. Feliksa Stamma. Złote medale w Warszawie zdobyły też Natalia Rok (51kg) i Elżbieta Wójcik (69kg).
 
W finale 20-letni Damian Durkacz pokonał 4:1 doświadczonego i utytułowanego 25-letniego Mateusza Polskiego, medalistę Mistrzostw Europy i Igrzysk Europejskich. W innych pojedynkach Natalia Rok wygrała 3:2 z Sandrą Drabik, a Elżbieta Wójcik 5:0 z Karoliną Koszewską. Drugie miejsca także dla Sandry Kruk (57 kg), Anety Rygielskiej (60 kg) i Tomasza Niedźwieckiego (91 kg).
 
- Cały czas czuję postępy, z walki na walkę poprawiam małe błędy. Uważam, że boksuję na poziomie czołówki europejskiej. Bardzo ważną kwestią w startach międzynarodowych, poza dobrym losowaniem czy sprawiedliwym sędziowaniem - o czym zawsze się mówi, jest przygotowanie psychologiczne, mentalne. W polskim boksie nie brakuje dobrych zawodników, którzy są w stanie wygrywać duże turnieje - powiedział Damian Durkacz, którego trenerem w kadrze narodowej i Concordii Knurów jest Ireneusz Przywara.
 
Reprezentant Polski wygrał w Warszawie z Duńczykiem Frederikiem Lundgaardem 5:0 i Hindusem Khatana Ankitem 3:2 oraz Mateuszem Polskim 4:1. To był 2 start dla Damiana Durkacza w Międzynarodowym Turnieju im. Feliksa Stamma. Przed rokiem w swoim debiucie pokonał Czecha Pavla Polakovicia 3:2, Mukhameda Berdybayeva z Turkmenistanu 4:1, brązowego medalistę Mistrzostw Świata Amerykanina Freudisa Rojasa 5:0 i dopiero w finale przegrał z Kazachem Begdauletem Ibragimovem 1:4.
 
- W ciągu dwóch lat w Memoriale Feliksa Stamma stoczyłem 7 walk, a najcięższą stoczyłem z rywalem z Kazachstanu, który wyróżniał się świetnym pressingiem, i dodatkowo był mańkutem. Pojedynek z Mateuszem również był bardzo wymagający. Kluczem do zwycięstwa okazała się pewność siebie i dobra praca nóg. Bo to właśnie nogi są u mnie największym atutem. Myślę, że mój styl jest bardzo niewygodny dla przeciwników. Byłem bardziej przebiegły i szybszy - ocenił Damian Durkacz.
 
Już tylko kilka tygodni pozostało do Igrzysk Europy, czyli Mistrzostw Europy na Białorusi. Jesienią Rosja będzie gospodarzem Mistrzostw Świata.
 
- Jeszcze nie boksowałem w takich zawodach, ale z przyjemnością wystąpiłbym w ME i MŚ. Z pewnością jest dużo rzeczy jeszcze i do poprawienia i do udowodnienia, a przede wszystkim dużo ciężkiej pracy przed mną. Jeśli chodzi o polski boks, w wielu wagach mamy dużo dobrych zawodników, jednak w tym sporcie nie liczą się tylko umiejętności, a trzeba mieć odrobinę szczęścia. Wierzę, że jesteśmy w stanie wygrywać z czołówką światową, nie tylko europejską - przyznał pięściarz z Knurowa.

Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych (RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się tutaj.